19 mar 2009

moje zabawy

Czasami wpadam do szafki, żeby wybrać kubek, z którego napiję się kawy z mlekiem.

Duża się złości, ale ja wtedy patrzę na nią tak, że mięknie.

Znalazłam też nowe, fantastyczne miejsce- na lodówce.

Śpię tam...


I śpię...
I się myję.
Czasami coś mnie zainteresuje.

Czasami się wściekam na Dużą.


No i dziś chciałam wyłowić miękką zabawkę Najmłodszego z wanny i tam było bardzo dużo takiego czegoś białego. Myślałam, że się po tym chodzi. Niestety. Wykąpałam się tylko.

6 mar 2009

jest trochę inaczej

Przede wszystkim: dobry wieczór!
Dawno mnie nie było, ale wiele się dzialo i musiałam to sobie poskładać.
Najpierw dowiedziałam się, że umarła mama Dużej. Duża chodzi smutna. A kiedy Duzi dowiedzieli się, że mama umarła, musieli jechać gdzieś daleko i nie mogli mnie zabrać. Więc zostałam na całą noc sama w domu, a następnego dnia przyjechały szprota i kotbert, przyjaciółki Dużej, i szprota zabrała mnie do siebie. Byłam bardzo grzeczna, co szprota opisała tu i tu.
A potem wrócił Duży i znów było fajnie.
Duża i Najmłodszy też wrócili, nawet się ucieszyłam, nie powiem. A dziś Duża przyniosła coś dziwnego.


Pachniało nawet smakowicie, więc przed konsumpcją postanowiłam się umyć.



Ale Duża powiedziała, że mi to nie będzie smakować i schowała to do lodówki. W ten oto sposób nie zjadłam arbuza!
Więc się obraziłam i leżałam w łazience, bo Najmłodszy akurat się kąpał i miałam wielką ochotę wskoczyć do niego.