Długo mnie nie było. Oj, długo. Ale to dlatego, że naprawdę nie miałam ochoty pisać blogaska. No a przed Świętami to już było najgorzej. Bo Duża zapakowała mnie w torbę i zawiozła do Szpro. A tam- szał kotów! Były jeszcze dwa: Kotangens i Kota. Bawiłam się świetnie. Kota i ja omijałyśmy się, natomiast z Kotangensem była świetna zabawa. Na przykład ganialiśmy się- z kuchni do pokoju goniłam ja, a z powrotem gonił Kotangens.
Leżałam też w szprociej umywalce.
Byłam tam karmiona.
I zawierałam pakt o nieagresji.
A potem przyjechali Duzi i mnie zabrali. Szpro było przykro i mówiła, że jestem jej kotem. Dlatego jak przyjeżdża do Dużych, to się do niej łaszę. A potem zasypiam.
Więcej na temat mojego zachowania mogłaby napisać Szpro. W komentarzach.
29 gru 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)