25 sty 2009

dzień za dniem

Ostatnimi czasy dużo się działo, dziś mam spokojną chwilę, by coś napisać. Duży ogląda jakiś film, w którym ordynarne psiska szczekają, a Duża kręci się w kuchni, przy laptopie- to skorzystam. Najmłodszy wczoraj wyjechał na ferie.
Skończyły się dobre czasy zażywania odświeżającej kąpieli.

Duży powiedział do Dużej, że wanna jest cała podrapana i że nie mogą pozwalać mi szaleć w niej. No nie wiem, jak oni to sobie wyobrażają- że ja, Księżniczka Nimfadora Tonks, nie będę wchodziła do wanny? Postanowiłam udawać, że mnie to wcale nie interesuje i że wcale mi na tym nie zależy. I kiedy idę do kuwety, ukradkiem spaceruję sobie brzegiem wanny.


Do tej pory nie skarcili mnie za to. Może nie wiedzą, że ich trochę oszukuję?
Teraz jest taka pogoda, że głównie śpię. Czasami na Dużym.

A czasami po prostu na kanapie, bo tam jest jednak najwygodniej. Przygotowuję się...

I już jestem gotowa do relaksu.

Czasami przenoszę się na koc, jeśli Duża go zostawi.

I wtedy Duzi nic mi nie mówią, tylko się zachwycają- że jestem taka słodka. Bo jestem, nie?

Duża mówiła Dużemu, że teraz ma sporo pracy. A to oznacza, że będę spędzała w domu sama cały dzień! Już planuję zabawę na suszarce do bielizny- bo Duża na pewno zapomni ją schować! I będę się wylegiwała na blacie kuchennym- bo ostatnio, kiedy Duża robiła ciasto czekoladowe, wyganiała mnie z blatu:/ Krzyczała na mnie, że wsadzam jęzor w czekoladę i że mi zaszkodzi. Iiiiiiiiiiiii tam, na pewno chciała więcej zostawić dla siebie i dlatego mi nie pozwoliła.
A wczoraj smażyła rybkę (mniam, mniam) i nawet dała mi kawałek. Fajna ta moja Duża.
Teraz idę pogryźć Dużego, bo chyba zapomniał, że jestem, bo wcale mnie nie głaszcze.

3 komentarze:

Madzioszek pisze...

A jak się miewa uszko Księżnej?

Miau pisze...

Już ok. Weterynarz ją obejrzy, kiedy pójdziemy na szczepienie.

kotbert pisze...

A Foczek się rozgadał. Chyba się zbliża awantura.