Ostatnimi czasy najfajniejszą zabawą u Dużych było obgryzanie kartonowego pudła. Ileż drobnych kawałków tektury spadało na podłogę! Jak fantastycznie było wchodzić wygryzionym otworem do środka i wychodzić drugą stroną! Duzi przykrywali te pudła kocem myśląc, że nie wsunę się pod niego i nie będę gryzła, naiwni.
Ale wczoraj Duża powiedziała: "dość!" i wszystkie rzeczy z najbardziej pogryzionego pudła przeniosła gdzie indziej, a pudło przestawiła na szafkę. Żeby je wyrzucić. Musiałam się namęczyć, żeby nie widziała, że znów ten karton podgryzam.

A potem zorientowałam się, że Duża znów powiesiła aniołka na sprężynce!

Jaka fantastyczna zabawa!

Można się wspinać!

Ale Duża chyba nie jest zadowolona. Trudno, najważniejsze, że ja się dobrze bawię.
2 komentarze:
a tam nie bądź taka surowa dla kota
No:) Zwłaszcza, że rozpoczął się etap: wskakujemy na okap i szafki w kuchni i zrzucamy wszystko!
Prześlij komentarz